niedziela, 25 maja 2014

[Nowe życie, które od Was otrzymaliśmy] Rozdział 14 - Pierwsza walka



            Natsu, Lucy i Musica doszli do wskazanego miejsca i zatrzymali się.
- Eeee, to gdzie teraz? – zapytał Natsu, widząc czternaście otworów, które mogły prowadzić w najróżniejsze zakamarki.
- Ej, a może ten zegarek wskaże nam drogę ? – zapytała się Lucy – Motyw często wykorzystywany w publikacjach… - Musica dziwnie się na nią popatrzył
- Pisarka. – Wyjaśnił mu Natsu
- Co?! To tak jak Amelia … - łzy mu popłynęły po policzkach – Napisała o mnie książkę, w której zgadzało się tylko imię i to, że byłem na pewnej misji. – nagle odwrócił się – Wasz życiorys to też fajny materiał na powieść. Zobaczycie, jeszcze troszkę i będziecie kochankami tak wielkimi jak Romeo i Julia, tylko nie umierajcie proszę… - spojrzał na towarzyszy, których już nie było.  – Gdzie idziecie?
- Tam! – wskazała palcem na trzecią jaskinię.
- Skąd wiesz? – zapytali równocześnie Natsu i Musica
- Nie wiem … - powiedziała cicho, po chwili złapała się za głowę – Trzecia jaskinia, wejście po prawej, iść prosto, a gdy będzie ślepy zaułek pociągnij za stary drążek, otworzą się wrota, a za nimi ukaże się skarbiec, a w nim złoto i potęga.
- Co brałaś? – znowu powiedzieli równocześnie
- Ale sprawdźmy … - zaproponował Natsu – I tak nie mamy zbyt dużego wyboru. – weszli do jaskini wskazanej przez Lucy i zaczęli podążać za wskazówkami, które im przekazała. Gdy dotarli do ślepego zaułku zaczęli się rozglądać za drążkiem, jednak takowego nie znaleźli.
- I co teraz? – zapytał się Musica – Ojejku musiałem nadaremno iść, więc teraz kto mnie poniesie? – rzekł głośnio i majestatycznie. Lucy jednak podeszła bliżej, pomacała chwilę podłogę w kącie i po chwili głaz się przesuną.
- Jezus ty jaki czy co? – zapytał Natsu
- I co już nogi nie bolą ? – Lucy popatrzyła się na Musicę a ten szybko odwrócił się, unikając kontaktu wzrokowego z szatanem. – Idziemy! – zarządziła dziewczyna.
            Gdy weszli do środka ich oczom ukazały się najpiękniejsze skarby i majątki, jakie tylko mogły istnieć. Cała wnęka była wypełniona złotem, diamentami, broniami,  naczyniami, klejnotami i innymi mniej znanymi przedmiotami. Musica nie wytrzymał, ugiął lekko kolana i wskoczył do morza złota.
- Jestem bogaty!!!! – krzyczał, co chwilę podrzucając to kielich, to talerz, to pająka….- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!! – wrzasnął, wyskakując ze środka.
- I to jest ten kozak, który się tylko boi iść pod twój skalpel ? – Lucy i Natsu mieli opuszczone ręce, załamując się zachowaniem odważnego, dorosłego mężczyzny.
- Ach! – westchnęli równocześnie
- Ej!!! – krzyknął Musica – Znalazłem świętą broń !
- To mężczyzna! – odpowiedziała Lucy, już po odzałamaniu się.

- Ap… apsikkkkk! – kichnął Elfma, wypluwając dane jedzenie na Gray’a.
- Ostrzegaj zanim, coś ci się ze chce. –skomentował lodowy mag
- Przepraszam, ale nawet mi się nie chciało … tak nagle. -  próbował się wytłumaczyć.
- Może ktoś o tobie mówi?- zaproponowała Mirajene, która dołożyła na talerz dokładkę potrawy, która wcześniej poleciała na Graya.
- Moja męskość jest znana na całym świecie! – powiedział dumnie, jednak nikt go już nie słuchał.

            Lucy i Natsu podeszli do Musici, który trzymał w dłoniach pięknie ozdobiony, ręcznie rzeźbiony miecz. Zadowoleni  z siebie zaczęli biec, gdy nagle poczuli, że od tyłu ktoś ładuje broń.
- Koniec tego dobrego panienki! – krzyknął tajemniczy mężczyzna wyłaniający się z ciemności. Zaraz za nim weszło pięciu innych mężczyzn, którzy śmieli się do siebie – Dziękujemy za okazaną pomoc,  a teraz proszę się odsunąć, bo zamierzam wziąć stąd wszystkie … skarby. – delikatnie oblizał usta, spoglądając w kierunku Lucy – Wszystkie… - powtórzył - … czyli tę dziecinkę też. – wskazał na Lucy – Ta dupcia będzie dobrze mi służyła w gorące noce.
- Ej szefie, ale ci się ładnie zrymowało ! – krzyknął jeden z towarzyszy bandyty.
- Lucy … - Natsu trzymał głowę lekko opuszczoną, nagle podniósł ją, ukazując złość wymalowaną na twarzy – Jeśli spróbujesz ją skrzywdzić, to zobaczysz, że piekło to piękne miejsce!
- Ojejku… Kogo my tu mamy ? – zapytał się ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy – Zwykłego śmiecia! A ja ? Wielki Romano de Laminario ve Artiales, który…
- A możesz skrócić, bo trudno zapamiętać. – wtrącił się Musica
- Imię nie jest ważne. – rzekł sucho Natsu – Ale mówmy na niego Rolar.
- Hihihi!!! – zaczęli śmiać pod nosem nie tylko Lucy i Musica, a także członkowie bandy mężczyzny.
- Pokonany zawsze próbuje coś znaleźć, by uciec od walki! – powiedział gorzko Rolar (dla mnie też ma za długie imię i nazwisko ? ).
            Patrzyli prosto na siebie. Ani jeden ani drugi nie chciał rozpocząć bitwy z własnej woli. Nagle oboje ruszyli do przodu. Rolar w sekundzie znalazł się tuż przy Natsu, uderzając go prosto w brzuch. Chłopak dzielnie zniósł ból, zamachnął się swoją smoczą pięścią jednak … uderzył lekko w twarz Rolar, powodując niewielkie uszkodzenia. Nie było ognia, nie było płomienia. Lucy stała zszokowana tym co się właśnie wydarzyło. Przeciwnik lekko się uśmiechnął, odbił się nogą w powietrzu, obrócił się i uderzył Natsu w prawy bok. Chłopak, zszokowany tym co się dzieje, poleciał prosto na skarby wbijając się w niego.
- Natsu!  - krzyknęła Lucy
- Płochliwe psy najgłośniej szczekają. – Rolar delikatnie wylądował na ziemi. Natsu powoli zaczął się podnosić, próbując nie zwracać uwagi na ból. – Nie znacie tego, co nie? Styl Rensuten. Każdy kraj ma to inną nazwę, jedni mówią na to haki, a drudzy, magia, trzeci alchemia, a wy ? Magia, ale to coś więcej. Ta ogólna nazwa niesie w sobie wszystko. Potęga tego stylu objawia się w ciele wyćwiczonym do perfekcji, szybkości ruchów, dostosowaniu każdego podłoża, nawet powietrza, do swoich ruchów i wzmacnianiu swoich ciosów, tak bardzo, że właśnie taki przeciwnik – wskazał na Natsu – zwija się z bólu.
- No właśnie. – Rzekł chłopak, podnosząc się. Chwilę pomasował kark, lekko się wyciągnął i stanął do walki – A z ciebie, to tak mało szczekający pies?
- Myślisz, że możesz mnie pokonać? Teraz gdy straciłeś swoją magię ? – trafił w czuły punkt.
- Ja… nie mogłem jej stracić … - pomyślał przerażony Natsu – Chyba, że … nie mogę korzystać z magii, mając tą rękę. – spojrzał na swoją protezę. – Musica, aktywuj Świętą Broń.
- Ale jak mam to zrobić!? – wrzasnął do przyjaciela
- A skąd ja mam wiedzieć ? – popatrzył się na niego wątpliwym wzrokiem – Wymyśl coś… - wzruszył ramionami.
- Za późno.- Cichy głos, odbił się echem po wszystkich ścianach. Obok Musici nagle pojawił się Rolar, który wyprostował dłoń i zamachnął się na mężczyznę. Srebrnik uchylił się, sięgnął dłonią po swój naszyjnik w kształcie czaszki, jednak gdy próbował go wziąć poczuł, że go tam nie ma. Wyprostował się i spojrzał na Rolar, który machał nim, aż wreszcie rzucił go na stertę skarbów. – Ups. – rzekł złośliwie. Zanim ktokolwiek się spostrzegł podbiegł do Musici i uderzył do prosto w nerkę.
- Ty … - upadł na ziemię, wijąc się z bólu. Natsu nie wytrzymał i ruszył do ataku. Jednak zanim się spostrzegł Rolar, był już obok niego. Z delikatnym uśmieszkiem na twarzy spojrzał na niego, zamachnął się, jednak Natsu uniknął ataku. Mężczyzna syknął, wykochał obrót o 180 stopni i kopnął Natsu prosto w głowę. Dragon Slayer  zaczął opadać, gdy nagle odbił się rękoma o podłoża i uderzył mężczyznę w brodę.
- Udało się! – pomyślał chłopak – Ale nie mogę korzystać z magii, czemu ? – spojrzał na przeciwnika, którego sama twarz mówiła o gniewie, jaki towarzyszył mu. Rolar zacisnął mocno pięść uderzył z całej siły Natsu, który poleciał na skałę, wbijając się w nią. Kamień skruszył się, a chłopak opadł na ziemię cały obolały. – Lucy! – spojrzał na żonę.
- Były obowiązki, a teraz zabawa… - powiedział głośno, tak by każdy mógł go usłyszeć.
- Szefie. – jeden z pachołków podszedł do niego, trzymając w dłoniach miecz. – Proszę.
- Ach ta potęga…  - powiedział, chwytając za jego rękojeść – Ta moc… powinnaś mi dziwko dziękować, że pragnę z tobą spędzić erotyczną noc. 
- Dziękować?! – popatrzyła się na niego, oczami pełnymi gniewu – Wy świnio, już wolałabym gnić w piekle niż ciebie dotknąć.
- Oj nie musisz mnie dotykać, wystarczy, że ja cię wykorzystam, przy twoim mężu… - Lucy i Natsu spojrzeli na siebie
- Cholera! Gdybym mógł się ruszyć!? – powiedział do siebie w myślach.
- Przetrzymajcie ją! – rozkazał sługusom, którzy podeszli do dziewczyny, przewalili ją na ziemię i przytrzymali.
- Lucy… - Natsu cicho jęknął.
- No i twoja żonka będzie miała większe doznania ze mną niż tobą – zadrwił Rolar, który zaczął podchodzić do przerażonej dziewczyny.
- Dlaczego ?! – zapytała siebie w myślach – Dlaczego wszyscy chcą mnie wykorzystać w taki sposób? Ja jestem dziewicą. – łzy spłynęły jej po policzkach – Gdyby wiedziała wcześniej … to … oddałabym to Natsu … Dlaczego?! Ja nie chcę! Ja … Chcę do domu, do Natsu ………
- Gotowa? – zapytał się złośliwie bandzior.
- Spierdzielaj! – syknęła dziewczyna. Rolar kucnął nad nią i spoliczkował ją.
- POMOCY! – krzyknęła w myślach
- Chcesz pomocy ? – usłyszała nagle głos w swojej głowie
- Kim jesteś ? – zapytała, jednak nagle zrozumiała, że to nie jest czas na takie pytania – Tak!
- Zrozumiałam! – nagle w jej umyśle ukazała się sylwetka pięknej kobiety o złocistych włosach z przepaską na oczach. – Elimitet! – powoli zdjęła otaczający jej głowę kawałek materiału. Lucy widziała ją oczami swojego umysłu. – Zamknij oczy! – usłyszała rozkaz. Posłusznie zrobiła, co jej kazała kobieta.
- I co jednak to lubisz? – zapytał się z drwiną w swych słowach Rolar. Lucy nagle spojrzała na niego. Krew wytrysnęła z barku mężczyzny, a dziewczyny już obok nich nie było. – Co do cholery ? – zaczął się rozglądać, lecz im bardziej starał się odszukać Lucy, tym bardziej rozumiał, że jest w niebezpieczeństwie.

- Dziękuję! – rzekła Lucy, powoli otwierając swe oczy i ukazując ich prawdziwą postać.



PROSZĘ PRZECZYTAJ!!! 
Drogi czytelniku
Nawet jeśli blog będzie zakończony proszę cię drogi czytelniku SKOMENTUJ, jak chcesz pójdź na inne moje BLOGI, POLUB moją stronę, albo naciśnij OBSERWACJĘ :)

20 komentarzy:

  1. Oli Ri nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłam się widząc nowy rozdział. Tego mi właśnie było trzeba- dawki śmiechu po niezbyt miłym poranku...
    Mai: Ta... Wreszcie Echia przestała płakać...
    " Lucy popatrzyła się na Musicę a ten szybko odwrócił się, unikając kontaktu wzrokowego z szatanem." Lu szatan. To jest to co lubię najbardziej.

    "
    - Jestem bogaty!!!! – krzyczał, co chwilę podrzucając to kielich, to talerz, to pająka….- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!! –wrzasnął, wyskakując ze środka." Hahah xD padłam x.x Uwielbiam słyszeć piski w wykonaniu mężczyzn.. .
    " - To mężczyzna! – odpowiedziała Lucy, już po odzałamaniu się.

    - Ap… apsikkkkk! – kichnął Elfma, wypluwając dane jedzenie na Gray’a. - Ostrzegaj zanim, coś ci się ze chce. –skomentował lodowy mag - Przepraszam, ale nawet mi się nie chciało … tak nagle. - próbował się wytłumaczyć. - Może ktoś o tobie mówi?-zaproponowała Mirajene, która dołożyła na talerz dokładkę potrawy, która wcześniej poleciała na Graya. - Moja męskość jest znana na całym świecie! – powiedział dumnie, jednak nikt go już nie słuchał."
    Spadłam z łózka, gdy to przeczytałam xD
    Przesyłamy kontenery weny.
    Pozdro od *już z lepszym humorem* Neko Echii i Mai Musicrose

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział super :) małe pytanko . czy on ją zgwałcił? "- I co jednak to lubisz? – zapytał się z drwiną w swych słowach Rolar." Z niecierpliwościom czekam na kolejny.Ślę wenę i chęci do pisania:) <3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zgwałcił ją, chodziło mi o samą sytuację czyli to co się dzieje przed gwałtem, dręczenie człowieka itd. Co jak co, ale w moim blogu ŻADNA postać nie zostanie zgwałcona, a ogólnie Żadna główna postać nie zostanie zgwałcona w Zadnym moim opowiadaniu :)

      Usuń
  3. Rozdział świetny, jak zwykle było zabawnie i interesująco, ale mam pytanie jak powyżej ten cały Rolar nie zgwałcił Lucy PRAWDA?!!!!! To byłby koszmar! Ale śle wenę bo nie mogę się doczekać reakcji Natsu na tę scenę, a właśnie nasz smoczy zabójca stracił moc???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od;powiedziałam na to pytanie, chodziło mi o sam zamiar i to, że on pastwi się nad ofiarą. JA NIE POZWOLĘ ZGWAŁCIĆ GŁÓWNEGO BOHATERA :)

      Usuń
  4. Hahahaha!!! Od rozpoczęłaś humorystycznie, co bardzo mnie cieszy, bo komedie kocham ♥♥♥. Myślę, że moja reakcja na słowa Lucynki byłaby identyczna z tą chłopaków. Chociaż, jako osoba, która czyta mnóstwo książek różnej tematyki, być może podobnie bym myślała :). Ale, kto wie??? W każdym razie Lucynka się spisała ;). I chwała jej za to.

    Jeśli chodzi o Musicę, rozwalił mnie tym, że boi się pająków. To nie było męskie ;D. Ale znalezienie poszukiwanej rzeczy - jak najbardziej ;). I za to wielkie brawa dla niego!!! Spisał się. Nie ma co :). A tekst o "Romeo i Julii", och Musica, trafiłeś w dziesiątkę!!! Liczę, że zakończenie u NaLu będzie inne niż u RoJu :D. Ola, nie zabijesz ich, prawda??? Pamiętaj, że kochamy happy endy ♥♥♥.

    Ach, wspomniałaś innych z gildii - genialnie!!! Hahahaha!!! Ciekawe, gdzie pan Strauss, albo w jak wielu zakątkach świata paradował z klejnotami na wierzchu??? O matko!!! Normalnie ubawiłam się przednio!!! Elfman, Gray i Mira - cudownie jest przeczytać coś na ich temat :). Mimo że kocham NaLu, inni też mnie interesują i fajne jest to, że czasami wtrącasz coś o reszcie magów ;).

    OMG!!! Pojawienie się wrogów, walka z nimi i późniejsze wydarzenia były genialnie opisane!!! I jeszcze Lucynka w niebezpieczeństwie!!! Ranyści!!! Ale widzę, że wybrnęła i teraz skopie wszystkim tyłki. Sasasasa!!! Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu :). Teraz będzie się działo :).

    Podsumowując: rozdział bardzo, ale to bardzo mi się podobał. Nie wiem czemu, ale lubię takie momenty, kiedy pojawiają się napaleńcy i chcą skrzywdzić Lucynkę. Chociaż myślę, że to może być związane z tym, że kocham, gdy Natsu się wścieka. Wtedy ujawnia swoje uczucia do niej, a jest to takie słodkie!!! Wiem, wiem, w sytuacjach tragicznych doszukuję się romantyzmu. No ale bez zagrożenia nie ma jakiś heroicznych czynów, a takie coś lubię ;). A teraz Olu zwracam się do Ciebie. Jeśli jeszcze raz przeczytam, że uważasz rozdział za słaby, osobiście pofatyguję się do Ciebie, przełożę Cię przez kolano i ukarzę. Jak Boga kocham, właśnie tak zrobię!!! Rozdział był genialny!!! Tyle ode mnie ;). Pozdrawiam i życzę cudownej niedzieli ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się .... a tak na serio, kurcze nie wiem co robić. Czytam i naprawdę wydaje mi się, że słabo napisałam, ale czytając takie komentarze, powraca mi wiara. Szkoda, że nie czytam takich komentarzy na Detektywie :(

      Usuń
    2. Nie masz czego się bać, kochana ;). Jest napisany świetnie, bo historia jest genialna :). Owszem, zdarzają się mikroskopijne błędy, ale tak jest w przypadku każdego. Nikt nie jest idealny, chociaż Ty obalasz tą tezę :). Jak to??? A moje komentarze??? Ej, bo się pogniewam....












      Żarcik :D

      Usuń
    3. masz szczęście :) Oj błedy ... ja byłam w mat fizie, a nie w humanie, wiec nic dziwnego, że błędy u mnie są. Czasami piszesz mi, że to niby jest coś oczywiste, ale ... list pisałam ... 6 lat temu ? może więcej ... Oj dobra stara jestem, a i taką tajemnicę ci zdradzę, że planuję na następny tydzień dać 3 rozdziały (pt, sb, nd) i we wtorek wstawiam one shot (czyt. opowiadanie konkursowe)

      Usuń
    4. A co, znalazłabyś mnie, pani detektyw??? No wiem, pisałyśmy kiedyś o tym ;). Kobieto, spoko luzik :D. Ja pisałam ostatnio listy jakoś w II klasie gimnazjum, czyli miałam 15 lat, czyli było to 8 lat temu... CO???????? Rany Boskie!!! Ja już mam tyle??? O hell no!!! Ale są też plusy tego wieku :D. Także wiesz, ja się poczepiam, ale nie bierz bardzo wszystkiego do siebie ;). A co do notek to CUDOWNIE!!! Ja chcę już wtorek :D. Bajo :*.

      Usuń
  5. Mi sie podobal rozdzial :))
    Jestem ciekawa co bedzie dalej i mam nadzieje, ze Lucy skopie tego zboczenca i dostanie jakiegos power upa :D
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  6. O BOŻE!!! CZEMU NATSU NIE MA MOCY?! T_T
    Głupek Rolar chciał zgwałcić Lucy, a ona o czym sobie pomyślała?
    "- Dlaczego ?! – zapytała siebie w myślach – Dlaczego wszyscy chcą mnie wykorzystać w taki sposób? Ja jestem dziewicą. – łzy spłynęły jej po policzkach – Gdyby wiedziała wcześniej … to … oddałabym to Natsu … Dlaczego?! Ja nie chcę! Ja … Chcę do domu, do Natsu ………"
    To było super. :D
    Cały rozdział jest super i przez to nie mogę się doczekać kolejnego!
    オリビア

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział bardzo fajnie i śmiesznie rozpoczęłaś. ;) Mężczyzna z tego Musici, naprawdę. xD Lu w tarapatach a Natsu ją broni. Jeju kocham gdy Natsu staje w obronie Lucy.♥♥♥ Gdzie się podziała magia Natsu? To pytanie będzie mi chodziło po głowie, aż do piątku. Końcówka bardzo ciekawa. ;) Już nie mogę się doczekać piątku!!! A do piątku tak daleko...
    A co do detektywa to wybacz, że nie przeczytałam i skomentowałam, nie miałam czasu. Tu już przeczytałam i skomentowałam to teraz idę czytać detektywa. ;)
    Pozdrawiam i ślę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK, nie ma problemu, tylko ja zaczęłam się bać, że się nie spodobał rozdział, a ja na tym punkcie mam świra ... (powiedziałam to :) )

      Usuń
  8. Nie ma takiej opcji, żeby mi się nie spodobał. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszy moment z pająkiem haha (jakbym widziała siebie :D).
    Kobieto, ten rozdział nie jest słaby, a pokazuje że coś się dzieje , jakaś akcje, na to czekałam :)
    Mam nadzieję że Lucy tutaj będzie silniejsza niż w mandze, niech pokaże na co ją stać :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału XD Sama też piszę, ale w porównaniu z twoją twórczością moje wypociny to kompletna porażka. Ślę wenę i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy tej wspaniałej historii! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest genialny !
    Krótki, ale czytalam i po prostu wciagalo mnie. !!
    (Rozplywa sie) ^o^
    Pozdrawiam
    `Olczi

    OdpowiedzUsuń
  12. Puźno komentuję ;w; ale cicho x3
    Rozdział nie jest słaby ! Wszystkie są zacne *u*
    co do wybawczyni Lucynki mam pewne przemyślenia kim ona może być .w.
    i "męskość" Musici (tak to odmienić ;n;?) jest powalająca xD
    determinacji i weny życzę! :D
    DeoDei~

    OdpowiedzUsuń
  13. ,,Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!" - leże i nie wstaje . Jeszcze wyobraziłam sobie taki dziewczęcy pisk xD.
    Elfman i jego powiedzonko zawsze na czasie :P Właśnie za to go lubię ;)
    No i pojawił się kolejny wróg Rolar. Lucy powinna skopać mu dupe i pokazać kto tak naprawde rządzi.
    Rozdział mi się podobał i idę czytać dalej.
    Pozdrawiam i życzę weny ;3

    OdpowiedzUsuń