Natsu, Lucy i Musica doszli do wskazanego miejsca i zatrzymali się.
- Eeee, to gdzie teraz? – zapytał Natsu, widząc czternaście otworów, które mogły prowadzić w najróżniejsze zakamarki.
- Ej, a może ten zegarek wskaże nam drogę ? – zapytała się Lucy – Motyw często wykorzystywany w publikacjach… - Musica dziwnie się na nią popatrzył
- Pisarka. – Wyjaśnił mu Natsu
- Co?! To tak jak Amelia … - łzy mu popłynęły po policzkach – Napisała o mnie książkę, w której zgadzało się tylko imię i to, że byłem na pewnej misji. – nagle odwrócił się – Wasz życiorys to też fajny materiał na powieść. Zobaczycie, jeszcze troszkę i będziecie kochankami tak wielkimi jak Romeo i Julia, tylko nie umierajcie proszę… - spojrzał na towarzyszy, których już nie było. – Gdzie idziecie?
- Tam! – wskazała palcem na trzecią jaskinię.
- Skąd wiesz? – zapytali równocześnie Natsu i Musica
- Nie wiem … - powiedziała cicho, po chwili złapała się za głowę – Trzecia jaskinia, wejście po prawej, iść prosto, a gdy będzie ślepy zaułek pociągnij za stary drążek, otworzą się wrota, a za nimi ukaże się skarbiec, a w nim złoto i potęga.
- Co brałaś? – znowu powiedzieli równocześnie
- Ale sprawdźmy … - zaproponował Natsu – I tak nie mamy zbyt dużego wyboru. – weszli do jaskini wskazanej przez Lucy i zaczęli podążać za wskazówkami, które im przekazała. Gdy dotarli do ślepego zaułku zaczęli się rozglądać za drążkiem, jednak takowego nie znaleźli.
- I co teraz? – zapytał się Musica – Ojejku musiałem nadaremno iść, więc teraz kto mnie poniesie? – rzekł głośnio i majestatycznie. Lucy jednak podeszła bliżej, pomacała chwilę podłogę w kącie i po chwili głaz się przesuną.
- Jezus ty jaki czy co? – zapytał Natsu
- I co już nogi nie bolą ? – Lucy popatrzyła się na Musicę a ten szybko odwrócił się, unikając kontaktu wzrokowego z szatanem. – Idziemy! – zarządziła dziewczyna.
Gdy weszli do środka ich oczom ukazały się najpiękniejsze skarby i majątki, jakie tylko mogły istnieć. Cała wnęka była wypełniona złotem, diamentami, broniami, naczyniami, klejnotami i innymi mniej znanymi przedmiotami. Musica nie wytrzymał, ugiął lekko kolana i wskoczył do morza złota.
- Jestem bogaty!!!! – krzyczał, co chwilę podrzucając to kielich, to talerz, to pająka….- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!! – wrzasnął, wyskakując ze środka.
- I to jest ten kozak, który się tylko boi iść pod twój skalpel ? – Lucy i Natsu mieli opuszczone ręce, załamując się zachowaniem odważnego, dorosłego mężczyzny.
- Ach! – westchnęli równocześnie
- Ej!!! – krzyknął Musica – Znalazłem świętą broń !
- To mężczyzna! – odpowiedziała Lucy, już po odzałamaniu się.
- Ap… apsikkkkk! – kichnął Elfma, wypluwając dane jedzenie na Gray’a.
- Ostrzegaj zanim, coś ci się ze chce. –skomentował lodowy mag
- Przepraszam, ale nawet mi się nie chciało … tak nagle. - próbował się wytłumaczyć.
- Może ktoś o tobie mówi?- zaproponowała Mirajene, która dołożyła na talerz dokładkę potrawy, która wcześniej poleciała na Graya.
- Moja męskość jest znana na całym świecie! – powiedział dumnie, jednak nikt go już nie słuchał.
Lucy i Natsu podeszli do Musici, który trzymał w dłoniach pięknie ozdobiony, ręcznie rzeźbiony miecz. Zadowoleni z siebie zaczęli biec, gdy nagle poczuli, że od tyłu ktoś ładuje broń.
- Koniec tego dobrego panienki! – krzyknął tajemniczy mężczyzna wyłaniający się z ciemności. Zaraz za nim weszło pięciu innych mężczyzn, którzy śmieli się do siebie – Dziękujemy za okazaną pomoc, a teraz proszę się odsunąć, bo zamierzam wziąć stąd wszystkie … skarby. – delikatnie oblizał usta, spoglądając w kierunku Lucy – Wszystkie… - powtórzył - … czyli tę dziecinkę też. – wskazał na Lucy – Ta dupcia będzie dobrze mi służyła w gorące noce.
- Ej szefie, ale ci się ładnie zrymowało ! – krzyknął jeden z towarzyszy bandyty.
- Lucy … - Natsu trzymał głowę lekko opuszczoną, nagle podniósł ją, ukazując złość wymalowaną na twarzy – Jeśli spróbujesz ją skrzywdzić, to zobaczysz, że piekło to piękne miejsce!
- Ojejku… Kogo my tu mamy ? – zapytał się ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy – Zwykłego śmiecia! A ja ? Wielki Romano de Laminario ve Artiales, który…
- A możesz skrócić, bo trudno zapamiętać. – wtrącił się Musica
- Imię nie jest ważne. – rzekł sucho Natsu – Ale mówmy na niego Rolar.
- Hihihi!!! – zaczęli śmiać pod nosem nie tylko Lucy i Musica, a także członkowie bandy mężczyzny.
- Pokonany zawsze próbuje coś znaleźć, by uciec od walki! – powiedział gorzko Rolar (dla mnie też ma za długie imię i nazwisko ? ).
Patrzyli prosto na siebie. Ani jeden ani drugi nie chciał rozpocząć bitwy z własnej woli. Nagle oboje ruszyli do przodu. Rolar w sekundzie znalazł się tuż przy Natsu, uderzając go prosto w brzuch. Chłopak dzielnie zniósł ból, zamachnął się swoją smoczą pięścią jednak … uderzył lekko w twarz Rolar, powodując niewielkie uszkodzenia. Nie było ognia, nie było płomienia. Lucy stała zszokowana tym co się właśnie wydarzyło. Przeciwnik lekko się uśmiechnął, odbił się nogą w powietrzu, obrócił się i uderzył Natsu w prawy bok. Chłopak, zszokowany tym co się dzieje, poleciał prosto na skarby wbijając się w niego.
- Natsu! - krzyknęła Lucy
- Płochliwe psy najgłośniej szczekają. – Rolar delikatnie wylądował na ziemi. Natsu powoli zaczął się podnosić, próbując nie zwracać uwagi na ból. – Nie znacie tego, co nie? Styl Rensuten. Każdy kraj ma to inną nazwę, jedni mówią na to haki, a drudzy, magia, trzeci alchemia, a wy ? Magia, ale to coś więcej. Ta ogólna nazwa niesie w sobie wszystko. Potęga tego stylu objawia się w ciele wyćwiczonym do perfekcji, szybkości ruchów, dostosowaniu każdego podłoża, nawet powietrza, do swoich ruchów i wzmacnianiu swoich ciosów, tak bardzo, że właśnie taki przeciwnik – wskazał na Natsu – zwija się z bólu.
- No właśnie. – Rzekł chłopak, podnosząc się. Chwilę pomasował kark, lekko się wyciągnął i stanął do walki – A z ciebie, to tak mało szczekający pies?
- Myślisz, że możesz mnie pokonać? Teraz gdy straciłeś swoją magię ? – trafił w czuły punkt.
- Ja… nie mogłem jej stracić … - pomyślał przerażony Natsu – Chyba, że … nie mogę korzystać z magii, mając tą rękę. – spojrzał na swoją protezę. – Musica, aktywuj Świętą Broń.
- Ale jak mam to zrobić!? – wrzasnął do przyjaciela
- A skąd ja mam wiedzieć ? – popatrzył się na niego wątpliwym wzrokiem – Wymyśl coś… - wzruszył ramionami.
- Za późno.- Cichy głos, odbił się echem po wszystkich ścianach. Obok Musici nagle pojawił się Rolar, który wyprostował dłoń i zamachnął się na mężczyznę. Srebrnik uchylił się, sięgnął dłonią po swój naszyjnik w kształcie czaszki, jednak gdy próbował go wziąć poczuł, że go tam nie ma. Wyprostował się i spojrzał na Rolar, który machał nim, aż wreszcie rzucił go na stertę skarbów. – Ups. – rzekł złośliwie. Zanim ktokolwiek się spostrzegł podbiegł do Musici i uderzył do prosto w nerkę.
- Ty … - upadł na ziemię, wijąc się z bólu. Natsu nie wytrzymał i ruszył do ataku. Jednak zanim się spostrzegł Rolar, był już obok niego. Z delikatnym uśmieszkiem na twarzy spojrzał na niego, zamachnął się, jednak Natsu uniknął ataku. Mężczyzna syknął, wykochał obrót o 180 stopni i kopnął Natsu prosto w głowę. Dragon Slayer zaczął opadać, gdy nagle odbił się rękoma o podłoża i uderzył mężczyznę w brodę.
- Udało się! – pomyślał chłopak – Ale nie mogę korzystać z magii, czemu ? – spojrzał na przeciwnika, którego sama twarz mówiła o gniewie, jaki towarzyszył mu. Rolar zacisnął mocno pięść uderzył z całej siły Natsu, który poleciał na skałę, wbijając się w nią. Kamień skruszył się, a chłopak opadł na ziemię cały obolały. – Lucy! – spojrzał na żonę.
- Były obowiązki, a teraz zabawa… - powiedział głośno, tak by każdy mógł go usłyszeć.
- Szefie. – jeden z pachołków podszedł do niego, trzymając w dłoniach miecz. – Proszę.
- Ach ta potęga… - powiedział, chwytając za jego rękojeść – Ta moc… powinnaś mi dziwko dziękować, że pragnę z tobą spędzić erotyczną noc.
- Dziękować?! – popatrzyła się na niego, oczami pełnymi gniewu – Wy świnio, już wolałabym gnić w piekle niż ciebie dotknąć.
- Oj nie musisz mnie dotykać, wystarczy, że ja cię wykorzystam, przy twoim mężu… - Lucy i Natsu spojrzeli na siebie
- Cholera! Gdybym mógł się ruszyć!? – powiedział do siebie w myślach.
- Przetrzymajcie ją! – rozkazał sługusom, którzy podeszli do dziewczyny, przewalili ją na ziemię i przytrzymali.
- Lucy… - Natsu cicho jęknął.
- No i twoja żonka będzie miała większe doznania ze mną niż tobą – zadrwił Rolar, który zaczął podchodzić do przerażonej dziewczyny.
- Dlaczego ?! – zapytała siebie w myślach – Dlaczego wszyscy chcą mnie wykorzystać w taki sposób? Ja jestem dziewicą. – łzy spłynęły jej po policzkach – Gdyby wiedziała wcześniej … to … oddałabym to Natsu … Dlaczego?! Ja nie chcę! Ja … Chcę do domu, do Natsu ………
- Gotowa? – zapytał się złośliwie bandzior.
- Spierdzielaj! – syknęła dziewczyna. Rolar kucnął nad nią i spoliczkował ją.
- POMOCY! – krzyknęła w myślach
- Chcesz pomocy ? – usłyszała nagle głos w swojej głowie
- Kim jesteś ? – zapytała, jednak nagle zrozumiała, że to nie jest czas na takie pytania – Tak!
- Zrozumiałam! – nagle w jej umyśle ukazała się sylwetka pięknej kobiety o złocistych włosach z przepaską na oczach. – Elimitet! – powoli zdjęła otaczający jej głowę kawałek materiału. Lucy widziała ją oczami swojego umysłu. – Zamknij oczy! – usłyszała rozkaz. Posłusznie zrobiła, co jej kazała kobieta.
- I co jednak to lubisz? – zapytał się z drwiną w swych słowach Rolar. Lucy nagle spojrzała na niego. Krew wytrysnęła z barku mężczyzny, a dziewczyny już obok nich nie było. – Co do cholery ? – zaczął się rozglądać, lecz im bardziej starał się odszukać Lucy, tym bardziej rozumiał, że jest w niebezpieczeństwie.
- Dziękuję! – rzekła Lucy, powoli otwierając swe oczy i ukazując ich prawdziwą postać.
Oli Ri nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłam się widząc nowy rozdział. Tego mi właśnie było trzeba- dawki śmiechu po niezbyt miłym poranku...
OdpowiedzUsuńMai: Ta... Wreszcie Echia przestała płakać...
" Lucy popatrzyła się na Musicę a ten szybko odwrócił się, unikając kontaktu wzrokowego z szatanem." Lu szatan. To jest to co lubię najbardziej.
"
- Jestem bogaty!!!! – krzyczał, co chwilę podrzucając to kielich, to talerz, to pająka….- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!! –wrzasnął, wyskakując ze środka." Hahah xD padłam x.x Uwielbiam słyszeć piski w wykonaniu mężczyzn.. .
" - To mężczyzna! – odpowiedziała Lucy, już po odzałamaniu się.
- Ap… apsikkkkk! – kichnął Elfma, wypluwając dane jedzenie na Gray’a. - Ostrzegaj zanim, coś ci się ze chce. –skomentował lodowy mag - Przepraszam, ale nawet mi się nie chciało … tak nagle. - próbował się wytłumaczyć. - Może ktoś o tobie mówi?-zaproponowała Mirajene, która dołożyła na talerz dokładkę potrawy, która wcześniej poleciała na Graya. - Moja męskość jest znana na całym świecie! – powiedział dumnie, jednak nikt go już nie słuchał."
Spadłam z łózka, gdy to przeczytałam xD
Przesyłamy kontenery weny.
Pozdro od *już z lepszym humorem* Neko Echii i Mai Musicrose
rozdział super :) małe pytanko . czy on ją zgwałcił? "- I co jednak to lubisz? – zapytał się z drwiną w swych słowach Rolar." Z niecierpliwościom czekam na kolejny.Ślę wenę i chęci do pisania:) <3<3
OdpowiedzUsuńnie zgwałcił ją, chodziło mi o samą sytuację czyli to co się dzieje przed gwałtem, dręczenie człowieka itd. Co jak co, ale w moim blogu ŻADNA postać nie zostanie zgwałcona, a ogólnie Żadna główna postać nie zostanie zgwałcona w Zadnym moim opowiadaniu :)
UsuńRozdział świetny, jak zwykle było zabawnie i interesująco, ale mam pytanie jak powyżej ten cały Rolar nie zgwałcił Lucy PRAWDA?!!!!! To byłby koszmar! Ale śle wenę bo nie mogę się doczekać reakcji Natsu na tę scenę, a właśnie nasz smoczy zabójca stracił moc???
OdpowiedzUsuńJuż od;powiedziałam na to pytanie, chodziło mi o sam zamiar i to, że on pastwi się nad ofiarą. JA NIE POZWOLĘ ZGWAŁCIĆ GŁÓWNEGO BOHATERA :)
UsuńHahahaha!!! Od rozpoczęłaś humorystycznie, co bardzo mnie cieszy, bo komedie kocham ♥♥♥. Myślę, że moja reakcja na słowa Lucynki byłaby identyczna z tą chłopaków. Chociaż, jako osoba, która czyta mnóstwo książek różnej tematyki, być może podobnie bym myślała :). Ale, kto wie??? W każdym razie Lucynka się spisała ;). I chwała jej za to.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Musicę, rozwalił mnie tym, że boi się pająków. To nie było męskie ;D. Ale znalezienie poszukiwanej rzeczy - jak najbardziej ;). I za to wielkie brawa dla niego!!! Spisał się. Nie ma co :). A tekst o "Romeo i Julii", och Musica, trafiłeś w dziesiątkę!!! Liczę, że zakończenie u NaLu będzie inne niż u RoJu :D. Ola, nie zabijesz ich, prawda??? Pamiętaj, że kochamy happy endy ♥♥♥.
Ach, wspomniałaś innych z gildii - genialnie!!! Hahahaha!!! Ciekawe, gdzie pan Strauss, albo w jak wielu zakątkach świata paradował z klejnotami na wierzchu??? O matko!!! Normalnie ubawiłam się przednio!!! Elfman, Gray i Mira - cudownie jest przeczytać coś na ich temat :). Mimo że kocham NaLu, inni też mnie interesują i fajne jest to, że czasami wtrącasz coś o reszcie magów ;).
OMG!!! Pojawienie się wrogów, walka z nimi i późniejsze wydarzenia były genialnie opisane!!! I jeszcze Lucynka w niebezpieczeństwie!!! Ranyści!!! Ale widzę, że wybrnęła i teraz skopie wszystkim tyłki. Sasasasa!!! Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu :). Teraz będzie się działo :).
Podsumowując: rozdział bardzo, ale to bardzo mi się podobał. Nie wiem czemu, ale lubię takie momenty, kiedy pojawiają się napaleńcy i chcą skrzywdzić Lucynkę. Chociaż myślę, że to może być związane z tym, że kocham, gdy Natsu się wścieka. Wtedy ujawnia swoje uczucia do niej, a jest to takie słodkie!!! Wiem, wiem, w sytuacjach tragicznych doszukuję się romantyzmu. No ale bez zagrożenia nie ma jakiś heroicznych czynów, a takie coś lubię ;). A teraz Olu zwracam się do Ciebie. Jeśli jeszcze raz przeczytam, że uważasz rozdział za słaby, osobiście pofatyguję się do Ciebie, przełożę Cię przez kolano i ukarzę. Jak Boga kocham, właśnie tak zrobię!!! Rozdział był genialny!!! Tyle ode mnie ;). Pozdrawiam i życzę cudownej niedzieli ;).
Boję się .... a tak na serio, kurcze nie wiem co robić. Czytam i naprawdę wydaje mi się, że słabo napisałam, ale czytając takie komentarze, powraca mi wiara. Szkoda, że nie czytam takich komentarzy na Detektywie :(
UsuńNie masz czego się bać, kochana ;). Jest napisany świetnie, bo historia jest genialna :). Owszem, zdarzają się mikroskopijne błędy, ale tak jest w przypadku każdego. Nikt nie jest idealny, chociaż Ty obalasz tą tezę :). Jak to??? A moje komentarze??? Ej, bo się pogniewam....
Usuń☺
☺
☺
☺
☺
☺
☺
☺
☺
☺
Żarcik :D
masz szczęście :) Oj błedy ... ja byłam w mat fizie, a nie w humanie, wiec nic dziwnego, że błędy u mnie są. Czasami piszesz mi, że to niby jest coś oczywiste, ale ... list pisałam ... 6 lat temu ? może więcej ... Oj dobra stara jestem, a i taką tajemnicę ci zdradzę, że planuję na następny tydzień dać 3 rozdziały (pt, sb, nd) i we wtorek wstawiam one shot (czyt. opowiadanie konkursowe)
UsuńA co, znalazłabyś mnie, pani detektyw??? No wiem, pisałyśmy kiedyś o tym ;). Kobieto, spoko luzik :D. Ja pisałam ostatnio listy jakoś w II klasie gimnazjum, czyli miałam 15 lat, czyli było to 8 lat temu... CO???????? Rany Boskie!!! Ja już mam tyle??? O hell no!!! Ale są też plusy tego wieku :D. Także wiesz, ja się poczepiam, ale nie bierz bardzo wszystkiego do siebie ;). A co do notek to CUDOWNIE!!! Ja chcę już wtorek :D. Bajo :*.
UsuńMi sie podobal rozdzial :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co bedzie dalej i mam nadzieje, ze Lucy skopie tego zboczenca i dostanie jakiegos power upa :D
Pozdrawiam cieplutko :))
O BOŻE!!! CZEMU NATSU NIE MA MOCY?! T_T
OdpowiedzUsuńGłupek Rolar chciał zgwałcić Lucy, a ona o czym sobie pomyślała?
"- Dlaczego ?! – zapytała siebie w myślach – Dlaczego wszyscy chcą mnie wykorzystać w taki sposób? Ja jestem dziewicą. – łzy spłynęły jej po policzkach – Gdyby wiedziała wcześniej … to … oddałabym to Natsu … Dlaczego?! Ja nie chcę! Ja … Chcę do domu, do Natsu ………"
To było super. :D
Cały rozdział jest super i przez to nie mogę się doczekać kolejnego!
オリビア
Rozdział bardzo fajnie i śmiesznie rozpoczęłaś. ;) Mężczyzna z tego Musici, naprawdę. xD Lu w tarapatach a Natsu ją broni. Jeju kocham gdy Natsu staje w obronie Lucy.♥♥♥ Gdzie się podziała magia Natsu? To pytanie będzie mi chodziło po głowie, aż do piątku. Końcówka bardzo ciekawa. ;) Już nie mogę się doczekać piątku!!! A do piątku tak daleko...
OdpowiedzUsuńA co do detektywa to wybacz, że nie przeczytałam i skomentowałam, nie miałam czasu. Tu już przeczytałam i skomentowałam to teraz idę czytać detektywa. ;)
Pozdrawiam i ślę weny! :)
OK, nie ma problemu, tylko ja zaczęłam się bać, że się nie spodobał rozdział, a ja na tym punkcie mam świra ... (powiedziałam to :) )
UsuńNie ma takiej opcji, żeby mi się nie spodobał. ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszy moment z pająkiem haha (jakbym widziała siebie :D).
OdpowiedzUsuńKobieto, ten rozdział nie jest słaby, a pokazuje że coś się dzieje , jakaś akcje, na to czekałam :)
Mam nadzieję że Lucy tutaj będzie silniejsza niż w mandze, niech pokaże na co ją stać :).
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału XD Sama też piszę, ale w porównaniu z twoją twórczością moje wypociny to kompletna porażka. Ślę wenę i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy tej wspaniałej historii! :D
OdpowiedzUsuńJest genialny !
OdpowiedzUsuńKrótki, ale czytalam i po prostu wciagalo mnie. !!
(Rozplywa sie) ^o^
Pozdrawiam
`Olczi
Puźno komentuję ;w; ale cicho x3
OdpowiedzUsuńRozdział nie jest słaby ! Wszystkie są zacne *u*
co do wybawczyni Lucynki mam pewne przemyślenia kim ona może być .w.
i "męskość" Musici (tak to odmienić ;n;?) jest powalająca xD
determinacji i weny życzę! :D
DeoDei~
,,Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! PAJĄKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!" - leże i nie wstaje . Jeszcze wyobraziłam sobie taki dziewczęcy pisk xD.
OdpowiedzUsuńElfman i jego powiedzonko zawsze na czasie :P Właśnie za to go lubię ;)
No i pojawił się kolejny wróg Rolar. Lucy powinna skopać mu dupe i pokazać kto tak naprawde rządzi.
Rozdział mi się podobał i idę czytać dalej.
Pozdrawiam i życzę weny ;3